Odpowiedzialny pracodawca musi umieć zadbać o zespół. Z przepracowanym pracownikiem nie ma co liczyć sukces. Eksploatacja zespołów się po prostu nie opłaca.
Coraz więcej rekrutacji i procesów HR-owych jest automatyzowanych, firmy stawiają na media społecznościowe i przenoszą rekrutację do sieci, a w niektórych spółkach headhunterami stają się sami pracownicy, którzy polecają ludzi do pracy. Czy HR-owiec będzie jeszcze potrzebny? Jak zmienią się jego zadania?
Najnowszy raport przygotowany przez Aon Hewitt pokazuje, że na skalę globalną, pierwszy raz od 2012 roku nastąpił spadek zaangażowania pracowników – z 65 proc. w 2015 r. do 63 proc. w 2016 r. Mniej niż jedna czwarta (24 proc.) określa swój poziom zaangażowania jako „wysoki”, a kolejne 39 proc. – jako „umiarkowany”. Zaangażowanie polskich pracowników pozostaje na stabilnym, ale wciąż jednym z najniższych na świecie, poziomie (51 proc.).
Wszechobecna multizadaniowość sprawia, że tracimy na nieefektywną pracę blisko 1/3 dnia, a firmy częściej płacą swoim pracownikom nie za efektywnie wykonaną pracę, ale za bycie w stanie ciągłego rozproszenia – wynika z raportu „Praca, moc, energia w polskich firmach” opublikowanego przez firmę Human Power.